Motoryzacja okiem… Hitlera

hummer-motoryzacyjnyZaczynamy dość kontrowersyjnym artykułem… Ale czy na pewno? Choć brzmi to niewiarygodnie i dość kontrowersyjnie Adolf Hitler miał swój wkład w rozwój motoryzacji. Szerząc nacjonalistyczną wizję niepokonanych i wielkich Niemiec w 1934 roku kanclerz obiecał swemu narodowi samochód, na który będzie stać każdego. Było to posunięcie propagandowe, które obudziło pragnienia posiadania i wzmocniło nazistowski ruch podboju Europy. Samochód dla ludu, z niem. Volkswagen, miał w przyjętym założeniu zmieścić dwoje dorosłych ludzi i trójkę dzieci, kosztować nie więcej niż 1000 marek, osiągać prędkość ok. 100 km/h i posiadać silnik chłodzony powietrzem. Realizację tego projektu zlecono uznanemu konstruktorowi Ferdynandowi Porsche. Pierwszy prototyp Volkswagena pojawił się już rok później, jednak wersję cywilną poprzedzała wieloletnia produkcja zmilitaryzowanych modeli wojskowych, takich jak m.in. frontowy kubelwagen czy amfibia schwimmwagen. Pierwszy prawdziwy ludowy samochód, zwany „garbusem” ujrzał światło dzienne w 1941 r., jednak wyprodukowane egzemplarze trafiły do bardzo wąskiego, grona zamożniejszych Niemców. Po II wojnie światowej, na tle upadku gospodarczego, wrósł popyt na samochody tanie i stosunkowo proste, i choć „garbus” w swej  konstrukcji nie był już zbyt innowacyjny, jego produkcja stale rosła. Dziś Volkswagen jest największym koncernem motoryzacyjnym na świecie.

Motoryzacja okiem… Hitlera

Dodaj komentarz