Szpan na maxa… czyli ostro jeżdżę!

Od jakiegoś czasu w mediach funkcjonuje zwrot: „jeździć po polsku”. Co autor miał na myśli? Otóż nic innego jak zachowanie naszych rodzimych kierowców na szosie. super-autoSzybką jazdę mamy we krwi, niestety nawet narzekając na dziurawą i niebezpieczną nawierzchnie, nie zdejmujemy nogi z gazu. Ponad 25% kierowców podczas codziennie pokonywanych tras, takich jak choćby droga do pracy przekracza prędkość 160 km/h.

Co dziesiąty Polak przekroczył prędkość 200 km/h, dotyczy to jednak w znacznej większości panów, bo to tego wyniku przyznaj się prawie 50% zmotoryzowanych. Kobiety tylko w nielicznych przypadkach rozwinęły taką prędkość, 71% natomiast jako swój rekord prędkości podają 130 km/h. Polacy, tutaj już niezależnie od płci, uważają się za bardzo dobrych kierowców, tylko niecałe 5% poddaje ta kwestię w wątpliwość. Nie ufamy natomiast umiejętnościom innych uczestników ruchu.

Czy wynika to z narcystycznej postawy względem samego siebie, czy może w stosunku do innych jesteśmy po prostu obiektywni? Ostra jazda odchodzi na dalszy plan, kiedy wyjeżdżamy za granice. Tam z większą obawą przekraczamy dozwolone prędkości i mniej nonszalancko łamiemy przepisy. Skąd zmiana zachowania? Czy tracimy nasze zdolności szpanerskie, czy może nagle potrafimy dopasować się do ustalonych reguł panujących na drodze?

Szpan na maxa… czyli ostro jeżdżę!

Dodaj komentarz